Koło nr 5 Małopolskiego ZŻWP im. Krakowskiego Okręgu Wojskowego
Ważne komunikaty
Aktualności
Na Wieczną Wartę....
100. Rocznica Odzyskania Niepodległości
=> Bohaterowie Krakowskiej Niepodległej
Przydatne dokumenty
Przydatne linki
Zamierzenia na kadencję 2021-25
Kontakt
 

100. Rocznica Odzyskania Niepodległości





W 100. Rocznicę Odzysksnia Niepodległości

6 listopada 2018 roku, w gmachu Akademii Górniczo-Hutniczej im. S. Staszica w Krakowie, odbyło się drugie w 46. sezonie pracy spotkanie Oddziału Krakowskiego Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Krośnieńskiej. Podczas spotkania płk Marek Kołacz wygłosił referat pt:"Bohaterowie naszych Małych Ojczyzn - w 100 lecie odzyskania niepodległości Polski".

Setna rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości jest inspiracją wielu refleksji, rozważań, analiz, ale przede wszystkim jest motywem do przypomnienia tych wszystkich bohaterów, którzy na wielu frontach w walce o Niepodległą Polskę, przelewali krew i oddawali życie. Wybuch Wielkiej Wojny dla wielu patriotów polskich był spełnieniem marzenia Adama Mickiewicza i nadzieją na odzyskanie niepodległej Ojczyzny. Ale do niepodległości wiodły zawiłe drogi, po których prowadzili przeniknięci głębokim patriotyzmem, różniący się poglądami politycznymi ówcześni liderzy narodu. Szukali możliwości wybicia się zniewolonego narodu polskiego na niepodległość i odrodzenia zagrabionego przez zaborców suwerennego państwa. Największą operatywność w tym okresie wykazywała frakcja łącząca powstanie suwerennej Polski przy wsparciu Austrii, a zwolennicy tego kierunku działań gotowi byli wesprzeć monarchię austro-węgierską militarnie, tworząc polskie formacje wojskowe walczące w wojnie przeciwko Rosji, u boku armii austro-węgierskiej. W 1910 r. na podstawie ustawy o stowarzyszeniach oraz rozporządzenia Ministerstwa Obrony Krajowej, z inicjatywy nielegalnego Związku Walki Czynnej (założonego w 1908 r.) zostały utworzone paramilitarne organizacje: Związek Strzelecki we Lwowie, oraz Towarzystwo "Strzelec" w Krakowie, które w 1912 r. zostały zreorganizowane i przeszły pod powołaną wówczas Komendę Główną Związków Strzeleckich we Lwowie, z komendantem Józefem Piłsudskim i szefem sztabu Kazimierzem Sosnkowskim. Równocześnie w listopadzie 1912 r. została utworzona Komisja Skonfederowanych Stronnictw Niepodległościowych, na czele której stanął Józef Piłsudski. Miała ona być zalążkiem przyszłego polskiego Rządu Narodowego.

   

Zgodnie z założeniami Związków Strzeleckich i opiniami dowództwa armii austro-węgierskiej, tuż po wybuchy wojny (6 sierpnia 1914 r.) skoncentrowane w Krakowie oddziały strzeleckie wyruszyły do Kielc w celu szerzenia dywersji i w oparciu o konspiracyjnych członków ZWC, wywołanie antyrosyjskiego powstania w Królestwie. Wkraczające do Królestwa Polskiego pod dowództwem Józefa Piłsudskiego oddziały strzeleckie przyjmowane były przez jego mieszkańców jako Wojsko Polskie, niosące upragnioną wolność. Na zajmowanych terytoriach (nazywanych Rzeczpospolitą Kielecką) organizowali polską administrację cywilno-wojskową. Te działania dowództwa strzelców wywołały sprzeciw władz Austrii oraz "lojalistów" z Krakowa i z Lwowa, a jednym z powodów sprzeciwu wobec takich działań był brak stosownych zapisów w umowie zawartej między ck armią, a Komendantem strzelców (umowa przewidywała działania dywersyjne, rozpoznawcze i szpiegowskie). Reakcją na te działania było porozumienie władz wojskowych austro-węgierskich i polskich "lojalistów" (przede wszystkim Naczelnego Komitetu Narodowego), w wyniku którego na bazie jednostek strzeleckich działających w Galicji sformowano (16 sierpnia 1914 r.) Legiony Polskie podlegające armii austrowęgierskiej: we Lwowie - Legion Wschodni pod dowództwem gen. Adama Pietraszkiewicza (21 września 1914 r. został rozwiązany za odmowę złożenia przysięgi na wierność cesarzowi Franciszkowi Józefowi I) oraz w Krakowie - Legion Zachodni dowodzony przez gen. Rajmunda Baczyńskiego (działał w okresie 16 sierpnia - 19 grudnia 1914 r.). Dość szybko Legiony przeformowano i utworzono trzy brygady: I Brygada pod dowództwem Józefa Piłsudskiego (do 27 września 1916), następnie Kazimierza Sosnkowskiego (do października 1916), a później Mariana Żegotę-Januszajtisa (do 30 lipca 1917), II Brygada dowodzona przez Ferdynanda Küttnera (do 14 lipca 1916), później Józefa Hallera (do 19 lutego 1918), III Brygada dowodzona przez Wiktora Grzesickiego (do 14 lipca 1916), później Stanisława Szeptyckiego (do 14 listopada 1916), Zygmunta Zielińskiego (do 25 kwietnia 1917) i Bolesława Roja (do 30 lipca 1917).

   Józef Piłsudski, prowadzący swoja działalność na terenie Królestwa, próbował zaktywizować nielicznych konspiratorów ZWC tworząc Polską Organizację Narodową (PON), która jednak nie zdołała się rozwinąć. W związku z tym na przełomie października i listopada 1914 r. powołał na terenie Warszawy i większych miast Królestwa nową organizację, która zapisała się na kartach historii jako Polska Organizacja Wojskowa, dowodzona początkowo przez podporucznika Tadeusza Żulińskiego.

     Wydarzenia historyczne, strategiczne działania polityczne, zmieniające się warunki na frontach wojennych powodowały, że wyżej wymienione formacje wojska polskiego były wielokrotnie przeformowywane i poddawane rygorom dowództwa armii austro-węgierskiej i niemieckiej.

Do organizowanych w tamtym czasie polskich organizacji wojskowych przychodzili z różnych środowisk i regionów polscy patrioci, gotowi walczyć o niepodległą Polskę. Wśród nich było wielu pochodzących z Krosna i okolic oraz z Krakowa. Przedmiotem referatu było przypomnienie niektórych z wielu bohaterów tamtego skomplikowanego i niełatwego procesu odzyskiwania niepodległości, pochodzących z dwóch Małych Ojczyzn: Ziemi Krośnieńskiej i Ziemi Krakowskiej.

Bywa, że bieg historii stwarza wybranym pokoleniom warunki sprzyjające do podejmowania decyzji heroicznych. Na przestrzeni dziejów w wielkiej rzeszy jednostek przeciętnych, występują postaci wyjątkowe, obdarzone szczególną wrażliwością na wyzwania współczesnego im czasu, a tak było jesienią 1918 roku. I chociaż tych pierwszych jest z reguły znacznie więcej, to właśnie ci ostatni, pozostawiają po sobie pamięć czynów, które nie deprecjonują się z czasem, a wręcz przeciwnie, nabierają po latach szczególnej wartości. Dzieje się tak dlatego, że dokonane zostały w intencji, by złożona ofiara pomogła przyszłym pokoleniom żyć lepiej i piękniej, w kraju uwolnionym od ucisku i przemocy obcych reżimów. Niepodległość nie jest dana raz na zawsze, dlatego to, co wywalczyli nasi poprzednicy, należy utrzymywać, cenić i pielęgnować.

Historia pokazuje, że ofiarny udział rodaków z Ziemi Krośnieńskiej oraz z Krakowa w proces tworzenia Niepodległej Polski był niezwykle istotny. Bohaterów tamtego czasu, walczących na różnych frontach i polach walki było wielu, ale nie jest możliwe nawet w największym skrócie przybliżyć ich wielkości, ideowości, poświęcenia, umiejętności dokonywania niełatwych wyborów, w ramach kompleksu zachodzących wówczas zdarzeń oraz determinacji, jaką okazywali idąc do walki o Niepodległą Polskę. Krośnianie spontanicznie, z własnego wyboru, włączali się w ten proces. Niejednokrotnie jako niepełnoletni ochotnicy, niespełniający warunku wstąpienia do tworzących się Legionów, a następnie Wojska Polskiego. W krótkim wspomnieniu można przywołać nieznaczną liczbę przedstawicieli społeczeństwa z ówczesnego Krosna i okolic, reprezentujących wielką rzeszę bohaterów, którzy zasłużyli się najpierw w okresie działalności konspiracyjnej, a następnie w walce z bronią w ręku o Niepodległą Ojczyznę. Niektórzy z bohaterów tamtego okresu zostali zapomniani, heroiczne czyny wielu są wciąż niedoceniane, a działalność innych zyskała sobie w historii oceny kontrowersyjne. Wszyscy zasługują na głęboki szacunek i wieczną pamięć potomnych.

Referent przedstawił sylwetki niektórych bohaterów czasu walki o niepodległość Polski.            Dwie postaci - bohaterów i dwie historie życia i walki. Co ich dzieliło, co ich łączyło? Obaj pochodzili z regionu krośnieńskiego, obaj byli zawodowymi oficerami, jedenwspaniałym jeźdźcem, drugi podhalańczykiem. Nie byli ulubieńcami władzy, ale obaj pozostali wierni przysiędze żołnierskiej i oddali życie dla Ojczyzny. Jeden zginął kilka miesięcy po wybuchu wojny, ponieważ nie złożył broni i nie poddał się rozkazom tworzącego się Państwa Podziemnego, drugi zginął kilka dni przed kapitulacją Niemiec, walcząc by chronić swoich żołnierzy. Czy ich śmierć i poświęcenie było potrzebne? Dotrzymali danego słowa: "Broni nie złożę, munduru nie zdejmę. Tak mi dopomóż Bóg"… na zawsze". 

 Następne dwie postaci bohaterów walki o niepodległość Polski. Generałowie wykształceni w Akademii Sztabu Generalnego w Wiedniu, oficerowie różnych formacji CKarmii, a w Wojsku Polskim różne, wysokie funkcje dowódcze. Dwóch generałów, dwie różne historie życia i służby wojskowej. Jeden był dowódcą liniowym najwyższych szczebli dowodzenia, drugi oficerem wywiadu, dyplomatą i negocjatorem granic niepodległej Polski, po wojnie 1920 roku. Co osiągnęli ze swych ideałów, a czego nie udało im się osiągnąć? Obaj pozostali wierni legalnej władzy, za co jeden zapłacił utratą stanowiska i banicją, drugi zapłacił cenę najwyższą. Nie byli ulubieńcami władzy, ale obaj pozostali wierni przysiędze żołnierskiej. Dotrzymali danego słowa.


Referent przypomniał również sylwetki mniej znanych, ale bardzo zasłużonych i godnych pamięci potomnych: generałów - Józefa Kwaciszewskiego i Stanisława Pelca, pułkowników - Jana Szczurka-CergowskiegoMariana OcetkiewiczaGustawa ŚwiderskiegoFranciszka Ptaka i Jana Pelczara oraz dr. Kamila Bogackiego i oficerów z rodziny Janochów z Męcinki.


W dyskusji uczestnicy przedstawiali swoje refleksje na temat bohaterów walk o Niepodległa Polskę. M. in. przypomniana została niezwykła postać ks. płk Józefa Panasia (1887-1940 ) z Odrzykonia - kapelana Legionu Wschodniego, kapelana i dziekana II Brygady Legionów Polskich, superiora Polskiego Korpusu Posiłkowego, superiora polowego Legionów Polskich, proboszcza Wojska Polskiego, kapelana Związku Hallerczyków, członka Rady Naczelnej PSL "Piast", Rady Naczelnej i Naczelnego Komitetu Wykonawczego Stronnictwa Ludowego, prezesa Komisji Gospodarczej SL we Lwowie, członka Zarządu Małopolskiego Towarzystwa Rolniczego, redaktora naczelnego Gazety Grudziądzkiej, działacza Związku Walki Zbrojnej - zamęczonego na torturach przez NKWD we Lwowie.


 Autorem tego artykułu jest Marek Kołacz, Stanisław Szafran
 



Z okazji nadchodzącego Święta, 100. Rocznicy Odzyskania Niepodległości, zamieszczam artykuły Naszego Kolegi Andrzeja poświęcone bohaterstwu Polskich ŻOŁNIERZY w okresie walki o Niepodległą Ojczyznę.


WOJSKO POLSKIE w 1920 roku

 

 11 listopada 1918 r. po 123 latach niewoli powstała Polska - II Rzeczpospolita. Pierwszoplanowym zadaniem kolejnych Rządów II R.P. było wywalczenie i utrzymanie granic ze wszystkimi sąsiadami; Niemcami, Czechosłowacja, Ukrainą, Rosją i Litwą. W pierwszych miesiącach  wiązało się to ze skutecznym wsparciem III Powstania Śląskiego i Powstania   Wielkopolskiego, militarne wsparcie obrony Lwowa - wojna polsko -ukraińska. Następnie odparcie bolszewickiej nawałnicy w 1920 r i ostateczne ukształtowanie granic po „ operacji niemeńskiej" na wschodzie.

Podkreślić należy ogromną pracę organizacyjną Józefa Piłsudskiego, Sejmu, Rządów R.P i Sztabu Generalnego W.P. w formowaniu i przygotowaniu do walki jednostek organizacyjnych Wojska Polskiego: piechoty, kawalerii, artylerii, saperów, jednostek tyłowych i łączności oraz dowództw dywizji, armii i frontów. W oparciu o lotnisko Poznań - Ławica powstało Lotnictwo Polskie, powołano Marynarkę Wojenną, utworzono żandarmerię, wywiad i kontrwywiad wojskowy.

W dniu 11 listopada 19l8 r. Wojsko Polskie liczyło zaledwie ok. 30 tysięcy żołnierzy, Składało się głównie z bohaterskich legionistów, Polskiej Organizacji Wojskowej /POW/. i ochotników z armii zaborczych. W spadku po zaborcach Polska przejęła sporo koszar i materiałów wojennych a przede wszystkim tysiące wykształconych z doświadczeniem bojowym na polach bitew I wojny światowej oficerów i podoficerów z armii austriackiej i rosyjskiej, oraz wyszkolonego żołnierza ze wszystkich zaborów. Żołnierza, który służąc w obcych armiach, zwykle upokarzany, często bil się przeciwko sobie.

Na zakończenie wojny polsko-bolszewickiej, w październiku 1920 r. Wojsko Polskie liczyło 1 mil 300 tyś wyszkolonych rekrutów i ochotników - wspanialej polskiej młodzieży, Armii Hallera - przybyłej z Francji i polskich korpusów ochotniczych z Rosji - gen. Józefa Dowbór-Muśnickiego. To właśnie ten żołnierz - obywatel, często głodny, słabo uzbrojony i źle zaopatrywany swoją bojowością, wytrwałością i  niezwykłym patriotyzmem wywalczy! Polskę, w granicach jakie w tej sytuacji politycznej w Europie było możliwe. Zadziwił cały świat i na dwadzieścia lat obronił Europę przed „czerwoną rewolucją". W sumie wycieńczony długą niewolą i wojną światową/ 1914- 1918 r./ Naród Polski zdołał sformować od listopada 1918 r.:

 - 92 pułków piechoty;

 - 35 pułków kawalerii;

 - 22 brygady artylerii;

 - 22 pułków artylerii;

 - 18 dywizjonów artylerii konnej; /razem ok. 2 tysięcy dział;

 i innych jednostek: saperów, łączności, lotnictwa, komunikacji, broni pancernej, szpitali i tyłów. Godzi się podkreślić że wszystkie jednostki biły się bohatersko, z pogardą śmierci, wzorowo wypełniając postawione zadania bojowe na wszystkich frontach.

A jak się bili?                                

 1 pułk strzelców podhalańskich z Nowego Sącza, Limanowej i Nowego Targu. W  końcu 1918 r. wałczył na Śląsku Cieszyńskim, na Spiszu i Orawie. Od stycznia 1919 r. przerzucony na front ukraiński, gdzie prowadził walki na Pokuciu. Bierze udział w wyprawie kijowskiej, walczy z czerwoną konnicą S. Budionnego w rejonie Pińska, Demidowa i pod Troską. Uroni Brześcia n. Bugiem. 16 sierpnia w ramach przeciwuderzenia naciera w kierunku   Białegostoku. Bierze udział w operacji niemeńskiej - kończąc szlak bojowy w Os/mianach. Zdobył: 2530 jeńców, 30 dział, 170 karabinów maszynowych. W walkach poległo 13 oficerów i 192 szeregowych. Odznaczono: Krzyżem Virtuti Militari - 43; Krzyżem Walecznych - 325 oficerów, podoficerów i szeregowców pułku.

36 pułk Legii Akademickiej sformowany z młodzieży studenckiej  Warszawy. Od stycznia walczy na froncie ukraińskim w Małopolsce Wsch. m.in. pod Zagórią i Żółkwią. Broni Lwowa. Zdobywa Połock n. Dźwiną. Podczas odwrotu stawia opór nad Niemnem, Narwią i nad Bugiem. W I dek. sierpnia 1920r pod Warszawą prowadzi walki obronne w rejonie Ossowa i Leśukowizny. Podczas przeciwuderzenia ściga Rosjan do granicy niemieckiej /Prusy Wsch/. Do końca września walczy ponownie w Małopolsce Wsch. gdzie pod Lach owcami rozbija rosyjską brygadę jazdy. Do niewoli bierze 4327 jeńców, zdobywa 117 karabinów maszynowych i wiele innego sprzętu. Zginęło i zmarło w wyniku poniesionych ran 30 oficerów i 404 szeregowców. Za niezwykle męstwo odznaczono: Krzyżem Virtuti Militari – 30, Krzyżem Walecznych - 623 oficerów, podoficerów i żołnierzy pułku.

 70 pułk piechoty z Pleszewa, Ostrowa Wlkp. i Jarocina. Po sformowaniu, w miarę osiągnięcia gotowości batalionami kierowany na front zachodni. Do 18 stycznia 1920 r. w Powstaniu Wlkp. Zdobywa m.in. Krotoszyn. W III dek. stycznia 1920 r. przerzucony na front litewsko - białoruski, gdzie walczy w rej. Lidy. Od maja 1920 r. prowadzi walki zaczepne i obronne z Rosjanami, m.in. nad Seweczą, zdobywa Budsław. Bije się pod Wilejka i Szczuczynem. Broni przepraw na Dobnie, odzyskuje Białobrzegi n. Bugiem. 16 sierpnia naciera na wsch. od Modlina. Pobił oddziały korpusu kawalerii Gaja —Chana pod granicą niemiecką. Po operacji niemeńskiej przechodzi do obrony granicy polsko-litewskiej. Pułk wziął do niewoli ponad 2000 jeńców, zdobył 8 dział i 40 karabinów maszynowych. Zginęło 5 oficerów i 191 szeregowych. Na piersiach bohaterów zabłysnęło: - 12 Krzyży Virtuti Militari; -152 Krzyży Walecznych.

 W rozkazie, wydanym do Wojska Polskiego na zakończenie wojny marszałek Józef Piłsudski   napisał:

„Żołnierze! Zrobiliście Polskę mocną, pewną siebie i swobodną. Możecie być dumni i zadowoleni ze spełnienia swojego obowiązku. Kraj co w dwa łata potrafił wytworzyć takiego żołnierza jakim Wy jesteście, może spokojnie patrzyć w przyszłość".

Nie mógł Wielki Marszalek przewidzieć, że za 19 lat Polska przeżyje najstraszniejszy w swych dziejach kataklizm:

 - przegraną wojnę obronną we wrześniu I939 r.;

 - sześcioletnią wojnę z III Rzeszą na wszystkich frontach;

 - ludobójstwo w hitlerowskich  obozach śmierci;

 - masowe deportacje na Sybir i straszliwe łagry;

- mord oficerów, policjantowi urzędników państwowych w Katyniu, Charkowie, Miednoje, i innych jeszcze nieznanych miejscach w Rosji,  bez sądu, tylko dlatego że obronili Polskę w 1920 r.;

 - rzezie ukraińskich nacjonalistów polskiej ludności na Wołyniu i Podolu;

 - stratę ponad 6 milionów swych obywateli, 45 % majątku narodowego i utratą większości dóbr kultury;

 - utratą Kresów Wschodnich;

 - niewolniczą pracę dla Niemiec i Rosji milionów Polaków. Wreszcie, że to ZSRR „wyzwoli Polskę" i za zgodą USA i Wielkiej Brytanii narzuci nam na 45 łat nigdy nie zaakceptowany ustrój społeczno-polityczny.

Na pewno umierał w przekonaniu, że Naród Polski zawsze będzie bronił Ojczyzny i nigdy nie pogodzi się z utratą niepodległości.

O tym najważniejszym zadaniu wszyscy Polacy muszą pamiętać każdego dnia, nie tylko „trzymający ster władzy" - 15 sierpnia każdego roku na warszawskiej paradzie. O walce Narodu Polskiego o swoje granice w latach 1918 - 1921 r. i później można oficjalnie mówić i pisać dopiero od czerwca 1989 r.

Płk dypl. Art. r. Andrzej Marciniak.

-----------

1.   Rozbrojono i rozformowano: 46pp - za opuszczenie pozycji pod Radzyminem 13. 08. 1920 r. i 47pp - za opuszczenie pozycji nad rz. Czarną. 

Płk Apoloniusz Zawilski „Polskie Fronty 1918 - 1920" tom I str.24.

2.   Dane o pułkach na podstawie - „Książka Chwały Piechoty" - reprint wyd. 1939 r. Wydanie Bellona - Warszawa 1992 r.




ZADWÓRZE – „POLSKIE TERMOPILE”


„Orlętom
poległym w
dniu 17 sierpnia 1920 roku 

wałkach o całość ziem kresowych”


Tekst na tablicy spiżowej ufundowanej 19 sierpnia 1929 r.

przez Filipa Howzana ze Stryja - ojca poległego żołnierza.

     ZADWÓRZE - to niewielka miejscowość ze stacją kolejową położona 32 km na płn. – wsch. od Lwowa, przy linii kolejowej Tarnopol - Równe. To właśnie tutaj 17 sierpnia 1920 r. rozegrał się wielki dramat polskiego batalionu piechoty, wzmocnionego kompanią karabinów maszynowych, dowodzonego przez kapitana Bolesława Zajączkowskiego z grupy majora Romana Abrahama. Składał się z ochotników, głównie patriotycznej młodzieży: gimnazjalistów i studentów ze Lwowa – razem ok. 350 żołnierzy. Młodzi żołnierze byli stosunkowo dobrze wyszkoleni pod względem strzeleckim w różnych organizacjach np. Sokoła, na działalność których zezwalali w całej Galicji – Austriacy. Większość żołnierzy uczestniczyła w obronie Lwowa w 1919 r. (wojna polsko – ukraińska). Stąd batalion  prezentował bardzo wysokie morale i  dyscyplinę.

   Batalion po wykonaniu zadań o charakterze rozpoznawczym, marszem ubezpieczonym, wzdłuż linii kolejowej, wracał do Lwowa. Podczas podchodzenia do Zadwórza został zaskoczony niezwykle silnym ogniem broni ręcznej i maszynowej od czoła i ze skrzydeł. Szósta dywizja kawalerii, /6DKaw/ ze składu 1 Armii Konnej /1 Konarmii / Armii Czerwonej S. Budionnego przygotowała taktyczny worek ogniowy w Zadwórzu.

 

 Obraz Stanisława Batowskiego 1929 r.

    W tej złożonej sytuacji kapitan Zajączkowski podjął śmiałą decyzje – rozwinąć batalion w tyralierę, uderzyć na Zagórze, opanować stację kolejową, pobliskie wzgórze i tam zorganizować  doraźną obronę.  Zadanie zostało  sprawnie wykonane, uzyskano lepszy wgląd w teren, oraz dogodniejsze warunki do prowadzenia obrony okrężnej z około  dziesięciokrotnie silniejszym wrogiem. Natychmiast podjęto walkę.

  W sumie w ciągu 11 godzin, odparto sześć ataków czerwonej kawalerii. O zmierzchu zaczęło brakować amunicji. Broniono się walcząc na bagnety. Wobec braku nadziei na odsiecz z rejonu Lwowa /brak łączności/ dowódca batalionu nakazał pozostałym przy życiu podwładnym przedzierać się małymi grupami do pobliskiego lasu. W trakcie tego manewru nadleciały trzy sowieckie płatowce, które z powietrza, mając jak na dłoni pole bitwy, niemal rozstrzelali broniących się polskich żołnierzy. Rozwścieczeni kawalerzyści 6DK zasiekli szablami pozostałych przy życiu i rannych. Mścili  nawet na zabitych, odcinając im głowy, ręce i nogi. Pozostali przy życiu ranni oficerowie ostatnimi nabojami odbierali sobie życie. Do niewoli, po wyczerpaniu amunicji Sowieci wzięli niewielką grupę ochotników, otoczonych przy budce dróżnika.

   Dopiero po 20 sierpnia na pole  bitwy dotarł  polski pociąg pancerny  „Huragan". Na stacji kolejowej i w jej pobliżu naliczono 318 zmasakrowanych, zbezczeszczonych i obrabowanych polskich żołnierzy. Ze względu na wysoką temperaturę przy pomocy okolicznej ludności zorganizowano pospiesznie pochówek poległych bohaterów.  Udało się zidentyfikować jedynie siedmiu żołnierzy, których pochowano z honorami wojskowymi na cmentarzu Orląt we Lwowie.
   Heroiczna walka osamotnionego polskiego batalionu piechoty w Zadwórzu,  na jeden dzień związała siły jednej dywizji czerwonej kawalerii, której Budionnemu zabrakło pod Lwowem i Zamościem. Rosjanom zadano ogromne straty. Stworzono warunki do ostatecznego pobicia
1 A Konnej.

   Dowódca Grupy Operacyjnej w składzie: 13 DP, 1 DJ (Dywizji Jazdy) - gen. Stanisław Haller, załamał ostatecznie ofensywę 1 Konarmii  pod Komarowem i Zamościem 31 sierpnia 1920 r. Częściowo rozbita konnica Budionnego wycofała się do radzieckiej Rosji. 6D Kaw. (Radz.) za bandytyzm podczas walk w 1920 r. została rozwiązana. Wielu dowódców i komisarzy została ukarana. W 1940 r. rozstrzelano nawet znanego pisarza, komisarza w 1 Armii Konnej Budionnego - Izaaka Babla (Żyda z Odessy)  m. in. Autora  „1 Armii Konnej” i in. opowiadań.

   II Rzeczypospolita godnie uczciła pamięć bohaterów poległych w Zadwórzu. W marcu 1923 r. 25 młodocianych żołnierzy z batalionu kpt. Zajączkowskiego powróciło z Rosji w  ramach wymiany jeńców. Ponownie uroczyście pochowano 311 poległych - tworząc niezwykłą nekropolię. W 1921r. na cześć  żołnierzy , którzy oddali życie za Ojczyznę, usypano 20 metrowy kurhan, na którym w 1927 r. postawiono 4 metrowy obelisk w kształcie słupa granicznego z krzyżem /widoczny z okien pociągu/. Do sierpnia 1939 r. ten Pomnik Chwały był celem wypraw kombatantów, harcerzy,  często łączony z oddaniem honorów, złożeniem przyrzeczeń i ślubowań młodzieży szkolnej.

     Artysta malarz Stanisław Batowski w 1929 r. namalował obraz batalistyczny „Zadwórze - Polskie Termopile", ukrywany od 1945 r. w Muzeum Narodowym, po raz pierwszy eksponowany w grudniu I996 r. na wystawie „Sławne bitwy oręża polskiego" w krakowskim Muzeum Narodowym.

   Opracowano pięcioramienny „Krzyż Zadwórza", którym honorowano obrońców Kresów Wschodnich, Lwowa i bohaterów z Zadwórza. Na kolumnie Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie, wśród nazw  pól bitewnych w  latach 1914 – 1921 r., umieszczono obok Lwowa - Zadwórze.

   Aleksander Szumski napisał wiersz pt. „Zadworze Polskie Termopile”.

 Nekropolia szczęśliwie nie została zniszczona podczas  II Wojnie Światowej  i w czasach komunizmu.  Przygotowując   się   do   80 rocznicy   bitwy   firma „Energopol" przeprowadziła renowację nekropolii, odnowiono nagrobki, schody, tablicę i otoczenie cmentarza. W 1992 r. ks. biskup pomocniczy ze Lwowa - Marcjan Trofimiak odprawił z księdzem grekokatolickim mszę ekumeniczną.

 

    Będąc we Lwowie, odwiedźmy pobojowisko i w zadumie, schylmy głowy nad mogiłami bohaterów „Polskich Termopil" w Zadwórzu. Pomimo młodego wieku walczyli o niepodległą Polskę, z honorem i pogardą śmierci, najlepiej jak potrafili.     

                                                         Andrzej Marciniak – płk dypl. Art. rez.

 

 


 

Dzisiaj stronę odwiedziło już 7 odwiedzający (11 wejścia) tutaj!
 
Dane kontaktowe
Honorowy Prezes 695414995 Prezes 504210661 Wiceprezes 516175040 Sekretarz 609192007 Skarbnik 505873771 Członek zarządu 695608476 Członek zarządu 508585708 Administrator 601954520
 
Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja